niedziela, 13 lipca 2014

Historia przepiśnika

Miesiąc temu kuzynka zaprosiła nas na weekend. Pomyślałam, że fajnie by było podarować Jej coś xxx :) , zwłaszcza, że zawsze podobały się Jej moje poczynania krzyżykowe. Miałam 2 tygodnie na przygotowanie czegoś ładnego. Myślałam, myślałam i postanowiłam przygotować "Przepiśnik" - chyba coś co powinno być w każdym domu (po wykonaniu sama zapragnęłam taki mieć i pewnie kiedyś powstanie). Zabrałam się za szukanie wzoru, przekopałam swoje xxx zasoby i poprosiłam Koleżanki o inspiracje. I tak oto padło na sowę z mufinką . Przygotowałam potrzebne materiały. 



Próbowałam wyszywać na Luganie 25, ale krzyżyki były takie malutkie, w dodatku wyszywałam 1 nitką co mi się nie spodobało, więc wróciłam do kanwy Aidy 18. Hafcik jest malutki, pierwszy dzień zakończyłam na tym etapie:


Drugiego dnia sowa była gotowa. 


Przyszła pora na kontury, które dodały sowie wyrazistości :)


Trzeciego dnia hafcik przykleiłam na notes


dodałam kilka ozdobnych elementów. I przepiśnik gotowy :)


A tak wygląda tył notesu.


Kuzynce niespodzianka się bardzo spodobała, a ja nabrałam apetytu na kolejny przepisnik. 

Teraz wracam do wyszywania "Pociągu", trochę brakuje czasu i dlatego tak długo męczę tę jedną stronę .